Pomoc dla Olka Pesty
Pomoc dla Olka Pesty
Pomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka Pesty
Spełnione marzenie. Fundacja Dziecięca Fantazja (wps 17.08.2014) Drukuj Email

 

Jakiś dłuższy czas temu, moja mamusia napisała do Fundacji Dziecięca Fantazja prośbę o spełnienie moich marzeń. Pierwsze było dostać przenośne dvd, na którym mógłbym oglądać bajeczki szczególnie podczas nudnych pobytów szpitalnych. To marzenie, Fundacja spełniła rok temu, tuż przed operacją serduszko. Bardzo zależało Fundacji, abym jadąc do Niemiec na tą operację, mógł to dvd zabrać ze sobą.

Miałem też drugie marzenie, zabawki, grające, śpiewające, mówiące i grające.

Początkiem sierpnia, zadzwoniła ciocia z Fundacji Dziecięca Fantazja, że spełnią teraz moje drugie marzenie. Łał, jak się o tym dowiedziałem ucieszyłem się. Zabawki cieszą każde dziecko, mnie również, przecież jestem dzieckiem, prawda?

17 sierpnia, spędziłem wspaniałe popołudnie. Od rana wyczekiwałem cioć. Było ich aż 9. A wszystkie takie fajne :) Sześć z nich mówiła w dziwnym, nieznanym dla mnie języku, mamusia potem mi powiedziała, żę to język angielski, jednak wcale mi to nie przeszkadzało były to wolontariuszki z Kanady oraz dwie ciocie z Fundacji Dziecięca Fantazja, która była patronem spełnienia mojego marzenia. Dostałem górę prezentów, zabawek, książeczek od różnych sponsorów. Byłem tak zaskoczony ilością ludzi i ilością prezentów, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Każdy prezent był oddzielnie zapakowany w kolorowy papier, a ciocie pomagały mi rozpakowywać, sam nie dałbym rady. Nie wiedziałem, którą rzeczą najpierw się bawić
Jednak upodobałem sobie jedną taką, co mi się spodobała chyba najbardziej, to zielona gąsieniczka.
Podczas zabawy, ciocie wypytywały Rodziców o moje zdrowie, co lubię a czego nie. Było bardzo miło, wesoło i głośno od grających zabawek
Ja i moi Rodzice jesteśmy bardzo, bardzo, bardzo...wdzięczni za spełnienie marzenia, za wielką radość jaką miałem w oczach, za to, że mimo mojej choroby mogę swobodnie cieszyć się dzieciństwem. Dziękujemy każdemu sponsorowi za ofiarowanie dla mnie tych wspaniałych rzeczy a Fundacji za to, że zorganizowała to wszystko.
Czas szybko minął, ciocie musiały jechać, dalej spełniać marzenia chorych dzieci, a ja zostałem z górą zabawek i wszystko musiałem zobaczyć.
Ciężko było zasnąć, ale już od rana następnego dnia, obudziłem się i zacząłem zabawę od gąsieniczki, potem smartfona, blendera, autka....

 

wakacje się kończą, więc i ja też zaczynam nowy rok szkolny-wczesnego wspomagania.

Powiem Wam jeszcze coś. Jestem od teraz Olkiem-szczerbolkiem. Tak, tak, straciłem pierwszego ząbka mlecznego, śmiesznie wyglądam, ale to nic rośnie już drug, stały.