Pomoc dla Olka Pesty
Pomoc dla Olka Pesty
Pomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka Pesty
Powrót do szpitala-zapalenie płuc (wpis 17.03.2011) Drukuj Email

 

Wyszedłem 1 marca do domku, a tu już 5 marca powrót na oddział. O, nie!!!

Załapałem coś w szpitalu. Lecz dopiero w domu zacząłem pokasływać, pojawił się też katar. Oczywiście pojechaliśmy do Pani dr naszej pediatry. Osłuchała, zbadała. Usłyszała jakieś świsty w oskrzelach. Przepisała leki i inhalacje. W domu mama mnie inhalowała i podawała nowe leki. Lecz zamiast się polepszać, pogarszało się. Po dwóch dniach od początku choroby miałem już mega kaszel, suchy, duszący. 5 marca, wieczorem, o godzinie 22.00 zacząłem się dusić. Nie mogłem złapać oddechu. Kaszel mnie dusił. Mama nosiła mnie w różnych pozycjach, nie pomagało. Aż tatko złapał za telefon i zadzwonił po pogotowie. Przyjechało szybciutko. Zbadali i zabrali do szpitala. Mamcia była załamana. Nie chciała znowu tam trafić. Ledwo z niego wyszedłem, a tu znów musiałem tam wracać. Trafiłem na sale z innymi dziećmi, ale już następnego dnia Pani dr, która mnie znała i mój przypadek, przyniosła nas do izolatki. Tam był spokój. Tylko ja i mama, a popołudniami tata. Ciągle byłem inhalowany i kilka razy dziennie odsysano mi śluz z dróg oddechowych. Ale tego nie lubiłem, zawsze płakałem, ale kto by to lubił. Długa cienka rurka, którą wprowadza się przez nosek, głęboko, tak, żeby odessać przeszkadzający mi w oddychaniu śluz. Po zabiegu jest fajnie, ale w trakcie, uwierzcie nie. Mama musiała mnie mocno trzymać, na szczęście zawsze trwało to krótko.

 

 


I tak z dnia na dzień czas płynął, aż upłynęło 12 dni. Z dnia na dzień czułem się lepiej, aż mogłem wyjść do domu. Wiedziałem, że za około 3 tygodnie znowu tu wrócę, na umówione wcześniej badania poudarowe.

Teraz jak wrócę do domciu, zaczynam ostrą rehabilitację. Po wyjściu ze szpitala 1 marca, po udarze, nie miałem nawet jak zacząć ćwiczyć, bo sami wiecie co wyskoczyło. Teraz czuję się gotowy do ćwiczeń. Idzie wiosna, zastanawiamy się nad rehabilitacją poza domem, to dobrze na mnie wpłynie, poznam nowych ludzi, zobaczę nowe miejsca.