Pomoc dla Olka Pesty
Pomoc dla Olka Pesty
Pomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka PestyPomoc dla Olka Pesty
Spokój.(wpis 15.09.2010) Drukuj Email

 

Cały czas jestem w domu, pogoda ładna, jak nie śpię i nie jem bawię się z rodzicami. Są wspaniali, bardzo ich kocham i zawsze będę to powtarzał. Oni też mnie bardzo kochają, ja to czuję. Mama cały czas mnie całuje przytula, tatuś tak samo i rozmawia ze mną dużo. Chodzimy razem na spacerki. Uwielbiam je. Najbardziej lubię spać na świeży powietrzu. Kilka razy byłem też u babci na wiosce w Goryniu. Jest tam bardzo fajnie. Tyle tam świeżego powietrza. Dookoła łąki. Latem jest tam naprawdę wyśmienicie.

 


Jak dorosnę będę chciał tam jeździć na dłużej. Znajdę sobie dużo zabaw. Z resztą rodzice już mi obiecali, że wujki postawią piaskownice. Babcia będzie mnie zabierać do kurek. Tam jest ich dużo. Teraz są duże, ale babcia mówiła, że jak są malutkie to takie żółciutkie i głośno ćwierkają, już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę malutkie kurki. Ja też jestem jeszcze malutki, więc musi minąć troszkę czasu.

Jeździmy też na różne kontrole, do różnych lekarzy. Jeździmy samochodem. Lubię jeździć samochodem. Wtedy fajnie mi się śpi lub oglądam widoczki za szybką auta. Ostatnio byłem u neurologa i kardiologa w Grudziądzu. To nie daleko nas, jakieś 40 km, nie to co do Łodzi 220km, kawał drogi trzy i pól do czterech godzin jazdy. Uwierzcie, męczące.